Zgłaszam swoją pracę pt: Brzoskwiniowy Jeżyk do wyzwania Cykliczne Kolorki Artystek - Kolorystek ... tym razem przedstawiamy owocowe dekoracje a w tym miesiącu prym wiedzie ... brzoskwinia . Jest to nowa zabawa wymyślona przez Danusię , w której pokazujemy samodzielnie wykonane dekoracje z owoców i warzyw .
http://danutka38.blogspot.com/2015/08/nowa-odsona-cyklicznych-kolorkow-u.html?showComment=1438426818503#c8479903366527069527
Brzoskwiniowy Jeżyk ...
Bardzo lubię te owoce nawet mieliśmy trzy drzewka w ogrodzie ale dwa z nich zmarzły w zimie a to jedno co ostało w tej chwili ledwo żyje z powodu suszy. Brzoskwinie z przeznaczeniem na to wyzwanie kupowałam trzy razy i za każdym razem ktoś z rodzinki mi zjadał ... ostatnie po prostu schowałam . A tak wygląda moja propozycja ... nic wielkiego takie małe szaszłyczki z brzoskwini.
Muszę przyznać , że wcale nie łatwo było je ułożyć na talerzu bo ślizgały się i przewracały jakbym nie obierała ze skórki byłoby łatwiej .
Dla kontrastu dodałam kilka winogron ... tak jakoś blado całość wyglądała.
Zdjęcia robiłam dwa razy ... pierwszy raz na zielonej serwecie ale wyszły brzydko i nijako a drugi
na trawie i te zamieściłam .
Po obfotografowaniu swojego dzieła po prostu go zjadłam ...
http://danutka38.blogspot.com/2015/08/nowa-odsona-cyklicznych-kolorkow-u.html?showComment=1438426818503#c8479903366527069527
Brzoskwiniowy Jeżyk ...
Bardzo lubię te owoce nawet mieliśmy trzy drzewka w ogrodzie ale dwa z nich zmarzły w zimie a to jedno co ostało w tej chwili ledwo żyje z powodu suszy. Brzoskwinie z przeznaczeniem na to wyzwanie kupowałam trzy razy i za każdym razem ktoś z rodzinki mi zjadał ... ostatnie po prostu schowałam . A tak wygląda moja propozycja ... nic wielkiego takie małe szaszłyczki z brzoskwini.
Muszę przyznać , że wcale nie łatwo było je ułożyć na talerzu bo ślizgały się i przewracały jakbym nie obierała ze skórki byłoby łatwiej .
Dla kontrastu dodałam kilka winogron ... tak jakoś blado całość wyglądała.
Zdjęcia robiłam dwa razy ... pierwszy raz na zielonej serwecie ale wyszły brzydko i nijako a drugi
na trawie i te zamieściłam .
Po obfotografowaniu swojego dzieła po prostu go zjadłam ...
Hmmm, ale robisz smaka, skosztowałabym takiego jeżyka.
OdpowiedzUsuńApetyczny jeżyk. Nie dziwię się, że Rodzinka pozbawiała Cię produktów przed wykonaniem "wyzwania" :)))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia gorące!
Bardzo smakowity jeżyk!
OdpowiedzUsuńja bym go spałaszowała w tri miga bo bardzo lubie brzoskwinie :-)
OdpowiedzUsuńUrocza dekoracja Bogusiu. Na pewno świetnie smakowało.Przesyłam uściski.
OdpowiedzUsuńBogusiu super ten jeżyk i do tego smakowity, soczysty i bardzo brzoskwiniowy.
OdpowiedzUsuńSuper,że i do tego zadania przystąpiłaś
Buziaki środowe zostawiam i pozdrawiam
Też bym spałaszowała takie szaszłyki uwielbiam owoce w każdej postaci:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPyszny jezyk :)
OdpowiedzUsuńtakie ładniutkie, nic dziwnego, że znikały zanim zmieniły swój kształt :-)
OdpowiedzUsuńa "jeżyka " tez bym zjadła ;-)