Technika utwardzania tkanin tak mnie pochłonęła , że nie mam ochoty robić czegoś innego . Po każdej skończonej pracy postanawiam sobie , że może coś z decoupage bo już przeszło rok jak żadnej pracy nie zrobiłam i na nic to się zdaje bo znowu sięgam po powertex .
Następna moja praca , z której nie za bardzo jestem zadowolona ... szło mi opornie i z przygodami jakoś tak byle jak ... inaczej niż zwykle .
Szkielet takiej figury wykonuje się z drutu , folii aluminiowej oraz taśmy budowlanej a następnie nakłada się nasączoną w utwardzaczu tkaninę i ją układa . I właśnie przy takiej czynności urwała się ręka ... no pękł drut ... ale jakoś skleciłam do kupy bo jakże to kobieta z jedną ręką ?
Drugim błędem jakim zrobiłam było wybranie nieodpowiedniego tekstylia z wyglądu materiał (stara bluzka) cienki bawełniany , uciągliwy ale nasączony utwardzaczem zrobił się gruby i mało elastyczny widocznie była to mieszanka bawełny z elastikiem i to pół na pół . Przyznam się , że trudno było z nim cokolwiek zrobić .
Ponieważ w laptopie mam popsuty czytnik do odczytu karty , fotki muszę wgrywać przez przewód USB no i oczywiście klops ''zginęły"" mi pliki , które zapisały się w innym folderze a zanim je znalazłam upłynęło trochę czasu . Potem okazało się , że robiąc fotki nie zmieniłam ustawień w aparacie fotograficznym i zdjęcia nie wgrywają się ponieważ są w za dużym formacie ale w końcu powoli w ślimaczym tempie jakoś przeszły ... ech jak pech to na całego .
Figurka mała ok 40 cm w kolorach złota i turkusu ... rękawy , kwiatek oraz dodatek z tyłu z preparowanej kory brzozy - powertex natomiast w dłoniach zwinięty kawałek sznurka ... tak mi jakoś pasowało chociaż nic to nie oznacza . Po wielu przygodach pracę skończyłam tyle , że jakiś niedosyt został .
Następna moja praca , z której nie za bardzo jestem zadowolona ... szło mi opornie i z przygodami jakoś tak byle jak ... inaczej niż zwykle .
Drugim błędem jakim zrobiłam było wybranie nieodpowiedniego tekstylia z wyglądu materiał (stara bluzka) cienki bawełniany , uciągliwy ale nasączony utwardzaczem zrobił się gruby i mało elastyczny widocznie była to mieszanka bawełny z elastikiem i to pół na pół . Przyznam się , że trudno było z nim cokolwiek zrobić .
Figurka mała ok 40 cm w kolorach złota i turkusu ... rękawy , kwiatek oraz dodatek z tyłu z preparowanej kory brzozy - powertex natomiast w dłoniach zwinięty kawałek sznurka ... tak mi jakoś pasowało chociaż nic to nie oznacza . Po wielu przygodach pracę skończyłam tyle , że jakiś niedosyt został .
Przesliczna <3 Trzeba robic to co sprawia nawieksza przyjemnosc :) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ulu i również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj mój komentarz gdzieś przepadł :)...
OdpowiedzUsuńBogusiu pomimo przejściowych kłopotów Zamyślona Panna wygląda pięknie,też polubiłam tą technikę,wciąga okrutnie :)
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję Gosiu również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJuż go podziwiałam na Fb a;e tu lepiej widać 0 jest cudowny Bogusiu - serdeczności ślę Marii
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba! Nie trzeba wspominać o niedoskonałościach bo i tak ich nie dostrzegam. Piękna praca!
OdpowiedzUsuńDziękuję ....
OdpowiedzUsuńNo to Cię wciągnęło . Piękna praca
OdpowiedzUsuńWitaj Bogusiu,niedawno odczytałam od Ciebie wiadomości.Wybacz że dopiero teraz piszę .Moje dziecię wykańcza mnie i nie mam czasu na blogowanie .Ale dzisiaj napisałam post.Piękne prace tworzysz dla mnie ta technika owiana jest tajemnicą.Ale Twoje podziwiam,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń